Oczywiste afronty -przysyłanie mało znaczących osób na powitanie, przypominanie
o Ukrainie jako inwazji rosyjskiej lub traktowanie Rosji jako innej formy Ebola- były przez Kreml przewidywane. Dlaczego nie przysłali Miedwiediewa? Myślę , że pole manewru zredukowano , bowiem przyjęcie takiego wariantu zagrzmiałoby w mediach, że Putin przestraszył się Abbotta.
Prezydent Rosji wszedł do ringu , pogłaskał z premierem Abbottem misie koala i ...ziewnął , jak niektórzy zauważają.. Trzeba się przed poniedziałkiem wyspać.... Potwierdził w oczach BRICS-u , że nie boi się konfrontacji z wielkimi zachodnimi demokratami....
W sensie dyplomatycznym, oby nie, sprawy mogą mieć jednak konsekwencje...
Z treści protokołu międzynarodowego wcześniejszy wyjazd szefa delegacji państwa
na międzynarodowym spotkaniu jest dopuszczalny w przypadku:
a) stanu zdrowia szefa delegacji,.
b) wydarzeń osobistych,
c) wydarzenia polityczne (zamach stanu, wojny, katastrofy naturalnej, itp)
Takie powody przyjmowane są z szacunkiem .Nie wiążą się z naruszeniem protokołu
i nie ma żadnych konsekwencji.
Wszystkie inne wcześniejsze rezygnacje z międzynarodowego spotkania są niedopuszczalne z punktu widzenia prawa międzynarodowego.Są rażącym naruszenie norm protokołu i wyrazem braku szacunku do państwa, na którego terytorium odbywa się posiedzenie.
Uczestnicy spotkania (prawdopodobnie na posiedzeniu BRICS w G20 Władimir Putin ostrzegł, że zamierza opuścić forum, może to zostało zrobione również na spotkaniach z kilkoma liderami Niemiec, Francji, Włoch) zostali przygotowani , że Rosjanie opuszczą szczyt. Teraz możliwe konsekwencje takiego kroku - znaczne pogorszenie stosunków dwustronnych, np. wezwanie ambasadora Australii na konsultacje.
A oświadczenie służby prasowej Kremla , że "w poniedziałek trzeba iść do pracy"
jest tłumaczone w świecie dyplomacji: "szczyt okazał się bezużyteczny,
nie udało się rozwiązać istotnych kwestii stosunków międzynarodowych w dziedzinie polityki i gospodarki. Szczyt nie ma mocy do rozwiązywania głównych problemów ludzkości, jest miłą formą rekreacji. "w rzeczywistości brzmi jak zniewaga dla organizatorów i uczestników forum.
Z politycznego punktu widzenia, oznacza to, że wszelkie decyzje, którymi były zainteresowane strony, nie są akceptowane .
Dla Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Kanady jest teraz okazja zacząć wojnę dyplomatyczną pełną skalę, ad persona non grata, wycofanie ambasadorów, wymagania wycofania personelu ambasady itp.
Putin upokorzony i upokarzający...???
Szklanka do połowy pełna, do połowy pusta...???